Archiwum marzec 2006, strona 2


mar 19 2006 Czuję powietrze.
Komentarze: 0

No i tak głupio było siedziec w domu w sobotę. Sikora był na 18stce to się zgadałem tylko z Oskarem, wbił gdzieś o 17.30 do mnie. Ja tylko dycha. On też. No to pomyśleliśmy - duża połówka xd. Mama dorzuciła kolejną dychę to myślimy sztuka ot co. Pojechaliśmy na dąbrowę po jazz a potem tramwajem kilka przystanków dalej po fify. Plan - jedziemy do mnie na kwadrat. Zajaraliśmy, Oskar zajebany pierdolnął elaborat o tym, że sam proces palenia jest dla niego bolesny i jest tylko celem do haju. Konsternacja. Oboje beka. Wsiadamy do tramwaju, jaramy jaramy jedziemy jedziemy, przejechaliśmy przystanek. Lol. No to wysiadamy i postanowiłem ze zapieprzamy na przystanki 3ki od razu, ale zatruty dymem nie skumałem, że to jakiś kilometr. No to dajemy z buta, odpaliliśmy se ostrego na mp3 i też były jakieś dobre opcje. W międzyczasie wyszła krzywa opcja, kto ma jaranie, ja mówie, że on, bo mu wkładałem do kieszeni, a on, że nie on. Ale on i dobra xD. Dobra uderzyliśmy na tą 3ke, pojechaliśmy do mnie na osiedle i poszliśmy na górkę koło kościoła. Wbiliśmy pod most, a raczej do środka. Tam zajaraliśmy, jaramy, a ten nagle mówi, że mu jaranie wypadło z lufy do błota na dole. Zbytnio się nie przejeliśmy bo to już końcówka była. Wkręciła się głupia opcja i wołaliśmy 'hop hop' do jarania na dole. Nagle ja zacząłem coś widziec na dole ruszającego się, przestraszyłem się, ten mi zaczął wkręcac, że to żółwie ninja i spierdoliliśmy. Poszliśmy do TESCO na mega zwale, nie mieliśmy nawet 71groszy na bagietke. Poszliśmy na książki, ja wziąłem 'Powstanie 44' Daviesa - Oskar zresztą też. Usiedliśmy na kanapach i czytaliśmy ponad godzinę zajebani jak szpaki. Niesamowita opcja, strasznie się obaj wkręciliśmy w tą książke i tylko czekam Maciek, aż mi ją pożyczysz :D Wyszliśmy z TESCO, poszliśmy z powrotem na górkę. Zajaraliśmy na mostku z zajebistym widokiem na bloki. Nie pamiętam już za bardzo jak wróciłem do domu. Mam jeszcze z 3lufy. Buja!

szum_rodzi_halas : :
mar 06 2006 To słowa nie bomby, cechują rozsądnych....
Komentarze: 0

LAL, w ogole te warsztaty o uzaleznieniach z dupy jakies centralnie, tylko o fajkach i alko, czyli tym co mnie nie dotyczy. Odswieżam Jazz w wolnych chwilach, przejebana płyta xD. Zostały mi jeszcze z 2 nabity, jaram to co mam i ograniczam się na jakieś 2tyg. Trzeba się ogarnąc! Trzymajcie za mnie kciuki, bo to będzie kurewsko trudne. O.

szum_rodzi_halas : :
mar 03 2006 ziomek biegnij, bo cie zgubi to miasto
Komentarze: 0
dzisiaj 3 lekcje ---> O. ---> i loozujemy ---> human traffic i de javu LOL. Może jutro jakis wypad do kumpla... narazie nie ma konkretnych planow. jesli nie ===> postaram sie nie zamulac w domu :>> lekko mowiac nic sie nie dzieje czyli chujnia ;/;/;/ w szkole jak zwykle: nic sie nie uczymy ;/ "ale kurwa nygusy", gora wkreca jakies ciezkie opcje, kups sie miga ._>, o reszcie lepiej nie mowic 0-0. w pon jakis performance o narkotykach LAL tylko polski ;/;/ ... - KURWA powiem ci cos dziwko znikasz w tlumie... tak wiec SIEEEE M.
szum_rodzi_halas : :
mar 01 2006 Co tu robic
Komentarze: 1

No i po waxach, ustawiłem sie z Oskarem o 8 pod gim, pojechaliśmy na Dąbrowę, tam czekaliśmy na Sikorę pod Orlenem, Sikora wygrał w ogóle 2600zł na zawodach konnych. Kupił gram, no ale nie mogliśmy jechac do mnie od razu, bo matka jeszcze siedziała. Pojechaliśmy z powrotem pod gim, wbiliśmy tam, nawkręcaliśmy jakieś opcje nauczycielom, z czymś tam pomogliśmy. Pojechaliśmy o 10.30 do mnie, no i zapierdoliliśmy się jak 100szpaków, zajebaliśmy też chomika. Mocno. Potem przyjechały pizze, oni poszli, a ja poszedłem spac. Teraz staram się uczyc biologii, ale cos nie wychodzi. No i w ogóle zostało mi jeszcze jaranie, ale chyba przeznacze na Human Traffic i Ghost in the shell, bo pościągałem. Nie wiem, czy isc na Pięc Gie w sobote, bo w sumie mi sie nie chce. No to pa. O.

szum_rodzi_halas : :